Za jakiś tydzień czeka mnie zaliczenie z zarysu dziejów kosmetologii. No cóż, temat jak temat, ale przygotowując się do egzaminu poznałam wiele ciekawostek z poprzednich epok, które dotyczą oczywiście kobiet. Przyznaję, że jestem w szoku!!! Rozumiem, iż za tamtych czasów przemysł kosmetyczny nie był rozwinięty i trzeba było sobie jakoś radzic. Jesteście ciekawe, co robiły kobiety by byc piękne i podziwiane??? Zapraszam do lektury….
Zacznijmy od starożytnego Egiptu. Przywiązywano wtedy dużą uwagę do wyglądu zewnętrznego i pielęgnacji ciała. W makijażu oka stosowano ołówek z węgla, a na powieki nakładano zieloną farbę z malachitem. Za pomocą sadzy, oliwy z oliwek i białka usztywniano rzęsy. Ochrę używano do malowania ust. Na policzki stosowano liście henny. Pielęgnacja ciała, włosów i paznokci polegała na wonnych kąpielach z substancjami odtłuszczającymi takimi jak popiół i glina. Do produkcji kremów przeciwzmarszczkowych stosowano oliwę z oliwek, cyprys i wosk.
Teraz kolej na starożytną Grecję. Panował wtedy kult jasnej skóry, unikano opalenizny, a do pudrowania ciała stosowano papkę wybielającą na bazie miąższu z chleba i mleka. Mocny makijaż nosiły tylko kurtyzany!
W starożytnym Rzymie duży nacisk postawiono na higienę. Bardzo modne stały się kąpiele w kozim i oślim mleku. Kobiety rozjaśniały włosy stosując rumianek, hennę, żółtka jaj i dużą ilość czasu przebywały na słońcu. Często posypywano też włosy złotem, by nadac im blask.
Czy wiecie, że to właśnie w Chinach wynaleziono lustro ze szkła, pierwszy tusz do rzęs, lakier do włosów i lakier do paznokci???? 🙂
Sredniowiecze to już zupełne odejście od kultu pięknego ciała i powrót do ascezy. Ale kobiety nadal wykonywały zabiegi pięlegnacyjne, choc już w zaciszu swoich komnat. Do depilacji stosowano środek z wapna i wody lub uryny i aurypigmentu. Dziąsła i usta farbowano korą z pnia lub korzenia orzechowca. W średniowiecznej Polsce popularną pomadką do ust była krew z węża!!! Panie wybielały twarz kadzidłem z mlekiem. Znane stały się maseczki z mączki fasolowej, miodu, żółci wołu i suszonych korzeni ogórka leśnego. Za najcenniejsze środki kosmetyczne uważano wodę z marcowego śniegu i pierwszą deszczówkę 🙂
Co myślicie??? Dla mnie część z tych kosmetyków to jakaś tragedia!!! Myślicie, że w czasach nowożytnych było lepiej??? Owszem, w okresie odrodzenia wzrasta zainteresowanie sztuką upiększania, ale znikają też podstawowe zasady higieny. Wierzono, że woda szkodzi zdrowiu i stosowano zamiast niej maseczki z mąki chlebowej z mlekiem i żelatyną, do których dodawano migdały, ziarna sosny i melonów. W rokoko ważną rolę odgrywał puder. Wyrabiano go z ołowiu bardzo niebezpiecznego dla zdrowia.
Po rewolucji francuskiej sytuacja zaczęła się zmieniac już na lepsze. Kobiety nie stosowały tak drastycznych kosmetyków. Do produkcji domowych środków zaczęto stosować alkohol, rtęć, glicerynę, boraks i środki wybielające. Powracano do higieny. Namawiano do kąpieli leczniczych.
W 1914 roku powstaje pierwszy podkład w kremie marki Max Factor!!! I tak właśnie zbliżamy się do naszych dzisiejszych czasów.
Jak czytam te wszystkie informacje myślę o trudnościach, jakie miały kobiety w tamtych czasach, a jak obecnie wszystko jest łatwo dostępne. Ciekawe, czy za jakieś setki lat inne pokolenia też tak będą o nas myśleć???
Mam nadzieję, że zaciekawiłam Was dzisiejszym postem i miło spędziłyście czas 🙂
Zapraszam już jutro!!!
ciekawa ta notka ! ale zielona farba na powiekach to dla mnie szok ! Powodzenia przy zaliczeniu 🙂
Nie dziękuję 🙂
Bardzo interesujący post, z chęcią czytam takie kosmetyczne ciekawostki z przeszłości 😀
Cieszę sie, ze zainteresowalam 😉
Bardzo fajny post. Olow, rtec – musze wyprobowac.;-)
ciekawie to wyglądało, nie które do dziś malują oczy węglem hehe:D
Hahaha
Świetny post ! Nigdy bym się nie spodziewała że żółć wołu może być środkiem upiększającym… hmmmm chyba jednak się nie skuszę 😀
Świetny post!