...
Przejdź do treści

CoCo Collection Blog o kosmetykach

The Body Shop Early-Harvest Raspberry Body Scrub – sezonowa malina ukryta w peelingu do ciała!

Sezon na owoce trwa! Truskawki, czereśnie, wiśnie, a teraz też maliny. Kto z nas nie lubi ich podjadać? Kto z nas nie lubi ich smaku czy zapachu? Lato to idealny moment na korzystanie z tych cudów natury. A co powiecie na malinę zamkniętą w peelingu do ciała? W zeszłym roku oszalałam na punkcie masła, a teraz nie mogę się rozstać ze scrub’em!

 
The Body Shop – malinowy peeling do ciała
 
Pachnący i smakowity scrub do ciała z maliną w postaci czerwonej galaretki.
Pięknie wygładza skórę i nadaje jej gładkość i miękkość. Rewelacyjny zapach pobudzi w letnie poranki i zrelaksuje w letnie wieczory.
 
 
Produkt zamknięty jest w dużym, plastikowym opakowaniu o pojemności 200 ml.
Jego cena to ok. 60 zł, ale ja kupiłam go na wyprzedaży za 39,00 zł.
Dostępny oczywiście w sklepach stacjonarnych The Body Shop.
Jego przydatność od otwarcia to 12 miesięcy, ale gwarantuję Wam, że zużyjecie go znacznie szybciej!
 
Skład:
 
 
Oprócz chemicznych składników znajdziemy tu między innymi nasiona malin, ekstrakt z łupiny orzecha włoskiego, związki zapachowe, glicerynę, miód pochodzący z Etiopii, wyciąg z maliny właściwej, barwniki itd.
 
 
 
Konsystencja produktu przypomina lekką galaretkę, może troszkę dżem, w którym znajdziemy łupinki orzecha i pestki malin. Barwa mocno czerwona!
Szkoda, ze nie możecie powąchać tego peelingu! Mieszanka świeżych malin i soku malinowego, tak właśnie mi się kojarzy. Nie wyczuwam żadnej chemii, alkoholu itp. Zakochałam się w tym bajecznym aromacie!
Podczas rozprowadzania go na ciele nie czujemy tłustego filmu. Za to dobrze ściera on naskórek, choć nie jest to peeling solny czy cukrowy. Dzieje się tak za sprawą drobinek pestek czy orzecha, a nie musimy obawiać się o podrażnienia czy zaczerwienienia.
Można spokojnie używać go zarówno podczas porannego prysznica czy wieczornej kąpieli.
Skóra po nim jest gładka i niesamowicie pachnąca.
Nie mogę potwierdzić mocnego nawilżenia, bo takiego nie ma i dobrze jeśli przy suchej skórze zastosujemy po nim jeszcze balsam. Przy normalniej nie będzie to konieczne.
Peeling nie brudzi wanny i nie zostawia na niej tłustej warstwy.
Dobrze się zmywa z ciała, nie klei się.
Jak dla mnie najlepszy jest w nim zapach! Dla samej przyjemności używania go w kąpieli warto skorzystać z wyprzedaży i nabyć ten produkt!!
Polecam Wam go z czystego serca, no chyba że wolicie inne konsystencje, czy też mocne zdzieraki 😉
 
A jeśli macie ochotę poczytać o malinie w masełku, to zapraszam Was tutaj:
 
 
XOXO
Tagi:

24 komentarze do “The Body Shop Early-Harvest Raspberry Body Scrub – sezonowa malina ukryta w peelingu do ciała!”

  1. jadłabym! 😀 mniam. Lubię malinową serię 🙂 ale mam taki zapas maseł TBS, że zdecydowałam się ostatnio tylko na żele pod prysznic 😉

  2. Ta seria pachnie bosko, sama w trakcie wyprzedaży skusiłam się na masło do ciała. Peeling wygląda jak prawdziwy dżem 🙂 Ogólnie często owocowe zapachy TBS mnie męczą i jakoś nie przekonują (np. satsuma, truskawka, jagoda…po prostu nie lubię, dotąd spodobały mi się jedynie papaja i mango), ale ta malina jest cudna, aż chce się zjeść 🙂

  3. Mam maleńką próbkę peelingu grapefruitowego, którą pewnie zużyję na raz i też pachnie obłędnie. Ten peeling też wygląda kusząco, ale 60 zł za 200 ml to zdecydowanie przesada.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Seraphinite AcceleratorOptimized by Seraphinite Accelerator
Turns on site high speed to be attractive for people and search engines.