Było o nawilżaniu ciała, więc teraz będzie o stopach. Chyba wszyscy o tym wiedzą, że należy o nie dbać tak samo jak o inne części naszego ciała. Stopy są naszą podporą, dźwigają cały nasz ciężar. Znoszą zimno i ciepło, przegrzewanie, pocenie się itd. A zima to przecież najlepszy okres by wzmocnić naszą pielęgnację i zaopiekować się nimi intensywniej. W sklepach dostaniecie cały asortyment do domowego spa. Są maski, peelingi, złuszczające skarpetki itd. Dziś przedstawię Wam jeden z moich ulubieńców. Mowa oczywiście o ….
Ulga dla suchej i szorstkiej skóry stóp. Substancje zawarte w recepturze balsamu regenerują skórę spierzchniętą i popękaną. Pozbywają się twardego naskórka, wygładzają, nawilżają, delikatnie natłuszczają i odświeżają. Balsamu można używać także do szorstkiej skóry na łokciach i kolanach. Pachnie ciepło wanilią, karmelem i cytryną.
Skład:
Kompozycja:
Masło Shea – nawilża i zmiękcza
Masło awokado – natłuszcza i regeneruje, chroni przed czynnikami zewnętrznymi
Ekstrakt z zielonej herbaty – działa przeciwzapalnie, zwalcza wolne rodniki
Mocznik – nawilża i delikatnie zmiękcza naskórek
Allantoina – koi i łagodzi
Witamina A – regeneruje, stymuluje, odżywia
Witamina E – antyoksydant
Znajdziemy tu jeszcze: glicerynę, związki zapachowe, skwalen, linalol, itd.
Produkt zamknięty w wygodnym, plastikowym opakowaniu z pompką.
Pojemności to 100 ml.
Przydatność od otwarcia – 6 miesięcy.
Zawiera składniki naturalne.
Dostępny:
Produkty do stóp większości z nas kojarzą się z miętowym zapachem. Na szczęście ten kosmetyk pachnie słodko, przyjemnie i nie ma mowy o mentolu.
Konsystencja jest lekka, kremowa, bardzo szybko się wchłania i nie pozostawia tłustej warstwy na skórze.
Od chwili nałożenia balsamu na nasze stopy czujemy ukojenie i nawilżenie.
Przy dłuższym, codziennym stosowaniu skóra staje się widocznie zregenerowana, wygładzona i miękka. Znikają rozpadliny na piętach, przesuszenia itp.
Efekt jest niesamowity i bardzo zadowalający.
Produkt ten stanowi alternatywę właśnie dla wszystkich kosmetyków do stóp pachnących miętowo i dodatkowo chłodzących. Jest idealny na zimę, gdy nasze stopy są zmarznięte i potrzebują otulenia.
Coś dla miłośników naturalnych składów, choć nie zgodzę z producentem, że jest to w 100% naturalny balsam.
Polecam Wam wypróbować nie tylko w tym okresie, ale również jesienią czy wiosną. U mnie sprawdza się znakomicie 🙂
XOXO
Bardzo kusi mnie ta seria;)
Przyznam szczerze, że ta seria nie odpowiadała mi kiedyś pod względem zapachu, ale zaczynam do niej zmieniać nastawienie 🙂 Uwielbiam kosmetyki Pat&Rub, po ten balsam do stóp też chętnie sięgnę!
Ja też lubię markę i mam ochotę przetestować jeszcze więcej 🙂
Świetna recenzja, ten balsam wydaje się byś na prawdę dobrym produktem 🙂
Zapraszam ♥
Oj tak, polecam 🙂
Tez lubie zapach tej serii
chętnie wypróbowałabym coś w końcu z Pat&Rub…
Ja też mam ochotę na wiele produktów 🙂
Chętnie bym wypróbowała, ale cena mnie wstrzymuje 🙂