Ależ ja Was zanudzam tymi kosmetykami, które towarzyszyły mi w szpitalu! Ale co tu zrobić, gdy warunki były raczej spartańskie, a ja spędziłam tam prawie cały marzec! Zabrałam tylko garstkę produktów do pielęgnacji, gdzie część z nich to zupełne nowości w mojej pielęgnacji. I dziś chcę Wam przedstawić coś, co sprawiło, że moje ciało nie wyschło na wiórkę i w dodatku dało mi wiele przyjemności samą aplikacją 🙂
- Po użyciu Fake Bake Fruit Body Polish należy mocno potrząsnąć spray’em i rozpylić go na stopy, łokcie, kolana i dłonie i wetrzeć go w skórę. To pomoże kosmetykom samoopalającym lepiej wchłonąć w skórę w tych miejscach.
- Skin Smoothie można rozpylić na suchą szmatkę lub papierową ściereczkę i trzymać je w bliskiej odległości podczas nakładania samoopalacza. Gdy na skórze znajdzie się zbyt gruba warstwa kosmetyku, należy ją delikatnie zetrzeć ściereczką lub chusteczką, a Skin Smoothie Oil pomoże rozmieścić lub „wygładzić” kosmetyk równomiernie.
- Po zmyciu koloru wstępnego następnego ranka, na wilgotną skórę należy rozpylić spray (unikać kontaktu z twarzą i oczami) i wetrzeć w skórę suchym ręcznikiem. Nawilży to skórę i przedłuży opaleniznę.
Znajdziemy tu glicerynę, wyciąg z aloesu, olejek lawendowy, wyciąg z passiflory, wyciąg z róży, wyciąg z dzikiego ślazu, witaminę E, związki zapachowe, citral, barwniki i troszkę chemii. Według mnie nie jest źle 🙂
Oliwka zamknięta jest w bardzo wygodnym opakowaniu czyli plastikowej buteleczce o pojemności 236 ml z aplikatorem w postaci spray’u. Dzięki temu można dobrze ją dozować, równomiernie, a nic nie wylewa się nam na dłonie. Przez takie rozwiązanie produkt jest niesamowicie wydajny i co również ważne rozpyla się w postaci mgiełki!
Oliwkę można zakupić na stronie sklepu FAKE BAKE : http://sklep.fakebake.pl/pl/p/Skin-Smoothie-sucha-oliwka-236ml/89 , a jej cena to 75,00 zł
Przydatność od otwarcia to okres 18 miesięcy!
Marka nie testuje na zwierzętach!
1. Konsystencja kosmetyku to rzeczywiście sucha oliwka o pięknej, pomarańczowo – czerwonej barwie. Jest dwufazowa i należy ją wstrząsnąć przed użyciem.
2. Zapach delikatny, słodki, może lekko owocowy. Nie wyczuwam tu lawendy.
3. Jak wspomniałam wyżej produkt bardzo fajnie się dozuje i rewelacyjnie rozprowadza na skórze.
4. Przeznaczyłam bardziej oliwkę do nawilżenia skóry niż do zastosowania jej po samoopalaczu, ale myślę że w tej kwestii sprawdzi się jeszcze lepiej.
5. Nakładałam produkt zaraz po kąpieli na jeszcze mokrą skórę. Wchłaniała się błyskawicznie. Nie pozostawiała tłustej warstwy na skórze i od razu mogłam szybko się ubrać.
6. Stosowałam oliwkę również w ciągu dnia, gdy miałam ochotę na dodatkowe nawilżenie.
7. Skóra po użyciu kosmetyku dosłownie go „piła”. Chwilę później była nawilżona, gładka i miękka.
8. Takie rozwiązanie okaże się dobre nie tylko w chłodne poranki, gdy potrzebujemy szybkiego wspomagacza dla naszej skóry po porannym prysznicu, ale również w letnie, upalne dni gdy nie mamy ochoty na mocne, tłuste i gęste mazidła. Będzie idealna w podróży, na wyjazdach i właśnie w ekstremalnych warunkach. Nie wspomnę już o zastosowaniu jej po użyciu samoopalacza.
Polecam gorąco wypróbowanie Skin Smoothie. Zachwycą się nią wszyscy zwolennicy oliwek! Może nie należy do najtańszych, ale za jakość trzeba czasem zapłacić troszkę więcej. I ten jej cudowny, żywy kolor, który aż budzi do życia i chce się ją stosować każdego dnia. Coś niesamowitego! A czy to normalne, że zachwycam się tak kosmetykiem? hahah zdecydowanie!
Też bym była nią zachwycona 😀
Kusi – oj kusi 🙂
Oliwki to moja specjalność chyba głównie dlatego, ze najleiej robi sie na nich masaże;)