...
Przejdź do treści

CoCo Collection Blog o kosmetykach

Komórki macierzyste – czy rzeczywiście takie cuda?

Jako kosmetolog do pewnych spraw podchodzę z rezerwą. Wiele nowości na naszym rynku to tylko nowości, których efekty działania zobaczymy za kilka lat. Dzięki studiom poznałam opinię wielu doktorów specjalizujących się w dziedzinach typowo medycznych. Mogłam zasięgnąć opinii w kwestiach genetycznych, patofizjologicznych czy też biochemicznych. W pewien sposób ukształtowałam sobie moje podejście do spraw związanych właśnie z kosmetyką. Dziś poruszę temat, o którym wiele się mówi w naszych kręgach, a jego popularność jest zadziwiająca. Ciekawi? Zapraszam…


Komórki macierzyste dają wielkie nadzieje w medycynie estetycznej jak i kosmetyce pielęgnacyjnej. Obiecujące są liczne badania czy też próby wykorzystania ich w wielu dziedzinach. Centrum Onkologii w Warszawie to jedyne laboratorium w Polsce, które ma oficjalne pozwolenie na izolowanie komórek macierzystych z tłuszczu i udostępnianie ich w celach klinicznych. Ale czy te komórki są zawsze korzystne i potrafią leczyć wszystko?

zdj. grafika Google
Czym są i skąd się biorą?

Komórki macierzyste to najbardziej pierwotne komórki, które tworzą struktury organizmu.
Mówi się, że najlepszym źródłem pozyskiwania komórek macierzystych jest ludzki zarodek, a takie właśnie komórki mają wyjątkową właściwość wytworzenia praktycznie wszystkich tkanek oraz zdolność do wielokrotnych podziałów. Wykorzystanie ich jest jednak bardzo kontrowersyjne i spotyka się z barierami religijnymi czy etycznymi. Dlatego też częściej izoluje się komórki macierzyste z tłuszczu lub szpiku kostnego. W medycynie estetycznej popularne stały się komórki pozyskiwane z tłuszczu w celach regeneracji np. twarzy. Gabinety zaopatrują się w specjalnie dopuszczone sprzęty do ich separacji, jednak nie podają żadnych danych naukowych o ich rzeczywistym działaniu. Tymczasem koszt takiego zabiegu jest bardzo duży ( około 8-9 tyś ).

No dobrze, a co z kremami z komórkami macierzystymi?

Komórki macierzyste żyją bardzo krótko. Istnieje problem dostarczenia tych komórek do pacjenta w okresie 12 godzin!!! Jeśli chce się je przechowywać należy zamrozić je do temperatury ciekłego azotu. Komórki macierzyste w kremie to bardziej skrót myślowy. Ci, który oferują takie kosmetyki mają na myśli raczej produkty białkowe pozyskane z takich komórek. Niestety nie ma na świecie kremu, który posiada żywe komórki macierzyste!!! To jest technicznie niemożliwe!!! Takie komórki nie przetrwałyby nawet kilku godzin!!!

zdj. grafika Google
O czym trzeba pamiętać?

Zabiegom poddają się na ogół ludzie zdrowi, a same komórki macierzyste mające potencjalnie bardzo duże możliwości wpływania na organizm, mogą leczyć, ale też uczynić duże szkody. Mogą one np. pomagać rozrastać się guzom nowotworowym. ( W necie znajdziecie coraz więcej artykułów, które donoszą o takich sytuacjach) Jednak, aby tak się stało nowotwór musi już być lub też występować jakaś skaza genetyczna. Okazuje się, że po około 3 miesiącach hodowli in vitro, w sztucznych warunkach zaczynają pojawiać się defekty, które mogą być już niebezpieczne.
Powinniśmy podchodzić do komórek macierzystych z pewną rezerwą. Jeśli jesteście świadomymi konsumentami pamiętajcie, że zamknięcie ich w kremach czy innych mazidłach to tylko chwyt reklamowy. Producenci stosują materiały pobrane od roślinnych komórek macierzystych, a nie same komórki. Jeśli zdecydujecie się na zabiegi w salonach przy ich użyciu, zwracajcie uwagę na sprzęt i samą cenę takiego zabiegu, oraz na posiadaną dokumentację przez dany gabinet.

źródło: Rynek Estetyczny, 1/I-III/2015, str. 18-21

Tagi:

8 komentarzy do “Komórki macierzyste – czy rzeczywiście takie cuda?”

  1. Do wszyskiego należy podchodzić z dużym dystansem. Komórki te mogą pomóc ale też zaszkodzić. Osobiście uważam że niektórym ratują ostatnią nadzieję. A jeżeli tak jest to cóż pozostaje… tylko cieszyć się ich szczęściem. pozdrawiam

  2. Ja na ten style oglądam program "sekrety lekarzy " tam właśnie pozyskuja komórki macierzyste z tłuszczu I pomagają ludziom czasami jak widzę efekty to aż miło patrzeć jak to ludziom pomaga 🙂 a z ciekawostki dla ciebie program kręcony jest w klinice w warszawie 🙂

  3. Nooo tak… tylko, że mnie akurat tego typu zabiegi przerażają – z punktu widzenia prawa i łamania prawa poprzez liczne gabinety. A dlaczego? Mianowicie, jeżeli dochodzi do manipulacji na komórkach, które nie daj Bóg opuszczają salę operacyjną w celu ich preparatyki, bądź tez są przechowywane (chociażby przez krótki okres), to taki gabinet podlega ustawie transplantologicznej i powinien przechodzić cykliczne kontrole, a przede wszystkim mieć pozwolenie MZ na tego typu działalność.
    Żyjemy w dużej niewiedzy….
    W życiu nie pozwoliłabym sobie wszczepić NICZEGO, gdybym nie miała pewności, że dany gabinet jest naprawdę sprawdzany pod kontem mojego bezpieczeństwa. Zawsze można przenieść jakiś "syf"…..

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Seraphinite AcceleratorOptimized by Seraphinite Accelerator
Turns on site high speed to be attractive for people and search engines.