To w jakiej kondycji są dziś moje włosy zawdzięczam dobrze dobranej pielęgnacji i kilku kosmetykom, które potrafią zdziałać cuda. Jednym z nich jest bohater dzisiejszego posta, lotion z serii trychologicznej, który nie tylko przyspiesza porost włosów, ale i zapobiega ich wypadaniu. Poznaliśmy się w zeszłym roku, a kilka miesięcy temu rozpoczęłam kurację. Dziś poznacie moje przemyślenia, wady i zalety owego produktu …
Biostymulujący lotion na skórę głowy wskazany do stosowania przy umiarkowanym i dużym nasileniu wypadania włosów. Dzięki zawartości substancji oddziałujących na naczynia krwionośne preparat powoduje ich rozszerzenie i miejscowe przekrwienie skóry. Efektem tego procesu jest wzmocnienie odżywienia i dotlenienia cebulek włosa, oraz pobudzenie ich regeneracji i wzrostu włosów.
Preparat ten jest rekomendowany przez Kingę Esterę Jach-Skrzypczak, pionierkę trychologii w Polsce, założycielkę Międzynarodowego Stowarzyszenia Trychologii Estetycznej ( ISAT ), technika trychologii analitycznej z ponad 20 letnim doświadczeniem zawodowym.
Jakie substancje aktywne znajdziemy w składzie? Mamy tu glicerynę, kwas mrówkowy, wyciąg z pokrzywy zwyczajnej, prowitaminę D3, wyciąg ze skrzypu polnego, trokserutynę, wyciąg z tymianku pospolitego, wyciąg z mięty pieprzowej, związki zapachowe itd.
Warto wiedzieć, że kwas mrówkowy rozszerza naczynia krwionośne, powoduje miejscowe przekrwienie skóry i zapobiega wypadaniu włosów na skutek zaburzeń troficznych. Pokrzywa zwyczajna blokuje konwersję testosteronu do DHT będącego główną przyczyną łysienia typu męskiego, ale też łagodzi objawy łysienia związane z niedoborem żelaza. Skrzyp polny reguluje wydzielanie sebum i poprawia ukrwienie skóry głowy. Mięta odświeża, pobudza i działa przeciwbakteryjnie oraz przeciwgrzybiczo. Podobnie tymianek pospolity hamuje namnażanie się chorobotwórczych bakterii i grzybów. Dodajmy jeszcze, że prowitamina D3 zapobiega wypadaniu włosów, a trokserutyna łagodzi stany zapalne i poprawia mikrokrążenie.
Lotion znajduje się plastikowej butelce o pojemności 200 ml i posiada atomizer, który ułatwia aplikację. Wystarczy rozpylić produkt na umytej i osuszonej ręcznikiem skórze głowy. Następnie delikatnymi ruchami okrężnymi w kierunku obwodowym musimy wmasować preparat w skórę. Ważne, by pamiętać o użyciu lotionu po każdym myciu włosów.
W kontakcie ze skórą może pojawić się zaczerwienienie, uczucie lekkiego szczypania czy ciepła i jest to zupełnie normalny efekt. Utrzymuje się on do około 30 minut. W tym czasie warto również zrezygnować z suszenia włosów przy pomocy suszarki. Unikamy też kontaktu z błonami śluzowymi czy oczami!!!
Przydatność owego specyfiku to 6 miesięcy od otwarcia. Dostaniecie go w sklepie internetowym BANDI w cenie ok. 50,00 zł.
Sama aplikacja nie sprawia żadnych problemów, ale uwaga!!! Jeśli nałożycie zbyt dużo preparatu i spłynie on Wam na twarz to ostrzegam, iż pojawi się silne zaczerwienienie, mało estetyczne, które utrzyma się nawet pół godziny. Przyznaję, że kilka razy ( na początku kuracji ) przytrafiła mi się taka sytuacja i musiałam sporo odczekać, aż wykonam makijaż.
Podoba mi się w tym kosmetyku to, że jest niesamowicie lekki i nie obciąża czy skleja włosów. Zauważyłam nawet, iż unosi je od nasady, ale też szybciej schodzi farba do włosów. Nie ma się co dziwić, gdyż w składzie znajdziemy mocne, aktywne substancje, które działają na włosa i skórę głowy.
Już po pierwszym miesiącu używania lotionu zauważyłam, że mniej włosów zaczęło wypadać, a także pojawiły się małe włoski w okolicy czoła. Oznacza to, że preparat działa i bardzo mnie cieszy. Coś co znów Wy zauważyliście na moich zdjęciach w mediach społecznościowych to, jak szybko urosły mi włosy!!! 🙂 Pytaliście, jak ja to robię i dziś właśnie zdradziłam Wam mój sekret!!!
Jestem absolutnie zachwycona tym kosmetykiem. Nie dziwię się, że uzyskał on tytuł „Innowacja LNE” na 33 Kongresie i Targach LNE, bo rzeczywiście jest to coś nowego na naszym rynku i produkt wart uwagi! Polecam Wam z czystym sercem! Nie jest drogi, a potrafi zdziałać cuda!!!
XOXO