Przyszedł ten moment, bym podzieliła się z Wami moją opinią na temat dwóch kosmetyków / ekoceutyków z BANDI z serii EcoFriendly Care. Na początek tonizujący żel do mycia twarzy, a następnie kojący krem przeciwzmarszczkowy. Dlaczego właśnie te dwa? Chwyciłam za nie jako pierwsze, bo demakijaż jest dla mnie ogromnie ważny w codziennej pielęgnacji, a ponieważ stosuję obecnie kurację z retinolem potrzebowałam również takiego kosmetyku, który nie tylko będzie koił moją skórę, ale i dbał o nią za dnia…
Dlaczego seria EcoFriendly Care?
Jak wiecie uwielbiam testować nowości kosmetyczne, a kiedy dowiedziałam się, że jedna z moich ulubionych polskich marek wypuszcza serię z ekoceutykami pomyślałam, iż muszę ją mieć i muszę sprawdzić, czy rzeczywiście jest grzechu warta. I mimo iż posiadam wszystkie produkty z tej serii na początek sięgnęłam po dwa, które wyjątkowo mnie zainteresowały.
Muszę też wymienić Wam ogromne plusy tej linii:
- wszystkie kosmetyki są hypoalergiczne, nie zawierają substancji zapachowych ani barwników, tym bardziej parabenów czy ftalanów!
- kosmetyki są bezpieczne dla kobiet w ciąży!
- cruelty free czyli zero testów na zwierzętach i zero odzwierzęcych składników!
- od 97% do 99% składników pochodzenia naturalnego plus ważne eko certyfikaty
- wszystkie kosmetyki są biodegradowalne, a opakowania łatwe do segregacji
BANDI EcoFriendly Care tonizujący żel do mycia twarzy
Ta ciemna, szklana buteleczka, którą widzicie na zdjęciu skrywa w sobie lekko-żelową konsystencję bez zapachu. Preparat mieszamy z małą ilością wody, nanosimy na skórę i wykonujemy koliste ruchy, a następnie spłukujemy wodą. Do stosowania rano i wieczorem, do każdego typu cery. Sprawdza się równie dobrze z soniczną szczoteczką. Nie posiada mydła w składzie, a tym bardziej SLS czy SLES.
Pojemność – 90 ml
Przydatność od otwarcia – 6 miesięcy
W jego składzie znajdziecie między innymi bioferment z bambusa, trehalozę, betainę, bioferment z kukurydzy, glicerynę pochodzenia naturalnego i inne surowce tworzące żel.
Betaina – pochodzi z oleju kokosowego, nie podrażnia skóry ani błon śluzowych, a delikatnie usuwa zanieczyszczenia
Bioferment z bambusa – stanowi biodostępne, łatwo przyswajalne źródło krzemionki, która usprawnia odnowę komórkową skóry
Trehaloza – występuje w roślinach, bakteriach, grzybach i umożliwia im przetrwanie w najtrudniejszych warunkach klimatycznych, a dla naszej skóry jest jednym z najskuteczniejszych składników nawilżających. Co więcej wzmacnia naturalne funkcje bariery ochronnej naskórka i przeciwdziała podrażnieniom.
Bioferment z kukurydzy – jest alternatywą dla glikolu propylenowego, czyli naturalną substancją nawilżającą i doskonałym nośnikiem substancji aktywnych.
Co mnie zachwyciło w tym żelu do twarzy? Przede wszystkim jego łagodne, ale skuteczne działanie. Rzeczywiście świetnie doczyszcza skórę w drugim kroku demakijażu. Nie podrażnia jej, a nawet dodam iż koi i nawilża. Bardzo często po zastosowaniu żelu czujecie ściągnięcie skóry. Tutaj tego efektu nie ma. Jego plusem jest także to, że formuła nie narusza fizjologicznego pH naszej skóry, a dodatkowo tonizuje.
BANDI EcoFriendly Care kojący krem przeciwzmarszczkowy
Tutaj już pielęgnujemy i działamy przeciwzmarszczkowo. Krem ma za zadanie redukować przesuszenie i podrażnienia. Dodatkowo ma również wpływać korzystnie na nasz naturalny mikrobiom, a co za tym idzie regulować równowagę na skórze, wzmacniać barierę naskórkową oraz stymulować odnowę komórkową. Krem można stosować rano i wieczorem na oczyszczoną skórę twarzy. Nadaje się do każdego typu cery.
Pojemność – 50 ml
Przydatność od otwarcia – 6 miesięcy
W składzie kremu znajdziemy podobnie jak w żelu bioferment z bambusa, trehalozę, ale i olej kokosowy, bakuchiol, kompleks mikrobiomowy, masło Shea, czy alfa-glucan, itd. Aż 99% składników jest pochodzenia naturalnego.
Olej kokosowy – wygładza i uelastycznia naskórek, przeciwdziała przesuszeniu, nawilża i natłuszcza
Bakuchiol – otrzymywany jest z jadalnych nasion indyjskiej rośliny Babci, ale co ciekawe jest on roślinnym odpowiednikiem retinolu. Delikatnie złuszcza, ujędrnia, normalizuje pracę gruczołów łojowych skóry, poprawia jej koloryt. Koi podrażnienia i przyspiesza regenerację naskórka
Kompleks mikrobiomowy – jest to kompleks pre i probiotyków zawierający naturalne wielocukry, sok z korzenia yakonu i bakterie kwasu mlekowego. Przywraca prawidłową równowagę mikrobiomu skóry i wzmacnia jej ochronę biologiczną.
Ten krem to istna perełka. Jego konsystencja jest bardzo przyjemna, lekka i świetnie nadaje się pod makijaż. Zapach ziołowy, ale szybko ulatnia się ze skóry. Musicie wiedzieć, że jest to naturalny aromat składników zawartych w formule. Nie ma tu żadnych sztucznych substancji.
Krem nie podrażnia skóry, absolutnie nie ma o tym mowy, a po nałożeniu czujecie ogromne ukojenie. Jako posiadaczka skóry wrażliwej muszę stwierdzić, że receptura tego preparatu została perfekcyjnie dopracowana. I nie, nie przesadzam! Po pierwsze mamy tutaj pre i probiotyki tak ważne dla odbudowy i regeneracji skóry. Po drugie trehaloza i roślinny retinol ( który nie daje efektu podrażnienia ). Nawilżanie, ochrona, regeneracja, ukojenie, wzmocnienie, czego chcieć więcej.
Mimo iż nie jestem fanką naturalnej pielęgnacji ten kosmetyk pozostanie ze mną już na zawsze. Teraz w okresie jesienno – zimowym będzie chronił moją skórę przez czynnikami zewnętrznymi. Będzie ją wzmacniał, odżywiał i odbudowywał w trakcie trwania kuracji z retinolem, z kwasami czy po zabiegach kosmetycznych. To jest coś, co skóra wrażliwa pokocha i Wam to gwarantuję. Czy można zakochać się w kremie? Można, a ten jest wart Waszej miłości.
Na zakończenie dodam jeszcze jedną ważną sprawę. Na kosmetycznych półkach nie znajdziecie drugiej takiej serii, polskiej serii ekoceutyków z tak dobrymi składami i w tak niskiej cenie. Praktycznie codziennie obserwuję w necie inne blogerki czy influencerki, które pokazują wiele ciekawych preparatów działających podobnie. Jednak większość z nich ma zaporowe ceny lub też nie jest dostępna w naszym kraju. Tutaj BANDI wyciąga do nas rękę i daje nam tak wiele.
Właśnie zdałam sobie sprawę z tego, że posłodziłam marce i tym kosmetykom w dzisiejszej recenzji chyba w 1000%. Nie wiem, czy kiedykolwiek byłam aż tak zachwycona, a tutaj jest wielkie WOW i wielkie brawa. Jeśli stosujecie teraz jakąś kurację, jeśli jesteście na retinoidach, jeśli stosujecie kwasy lub retinol czy inne silniejsze substancje to ten krem powinien się znaleźć w zasięgu ręki i powinien też zająć wysoką pozycję w Waszej pielęgnacji!!!
XOXO
Zainteresował mnie ten żel, ale mała pojemność zaskakuje 🙂 Jak z jego wydajnością?
To zależy, jak często go używasz. Ja stosuję 3 pompki wieczorem i 2 pompki rano i uważam, iż produkt jest bardzo wydajny 😉
Nie miałam jeszcze produktów Bandi, ale mocno mnie zachęciłaś 🙂
Poważnie? W takim razie polecam spróbować 😉
Zapraszamy do zapoznania się z naszymi liniami kosmetycznymi http://www.bandi.pl🙂
Hej,
Wiesz może jaki SPF ma Avene Sunsimed ?
Jakoś nie mogę się doczytać.
aktualnie używam kremów z Bandi, bardzo lubię ich produkty, a te mnie bardzo zaciekawiły 🙂
Marka ma świetne kosmetyki, a ta seria to jest strzał w 10!
Ostatnio marka Bandi staje się coraz bardziej popularna. Nie miałam jednak jeszcze okazji, by spróbować kosmetyków z ich asortymentu, mimo że intryguje mnie ta marka od jakiegoś czasu 🙂
I bardzo dobrze, czas najwyższy, bo marka zasługuje na większą popularność. Polecam Ci wypróbować kosmetyki Bandi. Na bank znajdziesz coś dla siebie i będziesz zadowolona 🙂
Bardzo lubię kosmetyki marki Bandi. Obecnie jestem na etapie serii z vit C, ale chyba skuszę się na te jako nestępne.
Uwielbiam kosmetyki od Bandi, tej serii jeszcze nie testowałam, ale tak zachęcasz, że chyba się nie oprę… Ten krem mnie kusi! Myślę, że przy mojej kuracji zimowej byłby idealny.
Ja znam kosmetyki bandi od wielu wielu lat może 15?Kosmetyczka mi poleciła i u niej kupowałam,zamówienia robiła hurtowo.A ten gdzie można kupić,trochę jest w hebe.ale na pomoc fachową,ze strony sprzedawczyń,nie ma co liczyc.Kompletnie nie mają pojęcia o kosmetykach tej marki.