KOLAGEN W KOSMETYKACH – CZY WARTO?

Dziś zapraszam Was na drugi post z serii o kolagenie. Tym razem opowiem Wam o tym, jaki kolagen stosuje się w kosmetykach i czy rzeczywiście działa on tak, jak obiecują nam producenci. Zainteresowanych zapraszam do lektury!

Jaki kolagen stosuje się w produktach kosmetycznych? 

Naturalny kolagen zwierzęcy – to zdecydowanie podstawowa forma kolagenu, szeroko dostępna i używana w kosmetyce. Najczęściej stosowany jest on w formie hydrolizatu, czasem w formie elastycznych płatów z włókien kolagenowych czy też w formie liofilizowanej. Pozyskiwany w ten sposób różni się strukturą łańcuchów białkowych ( polecam przeczytać wcześniejszy post ). Jego zaletą jest zdolność do wiązania się z keratyną warstwy rogowej naskórka, doskonała tolerancja, wysokie bezpieczeństwo stosowania oraz zdolności nawilżające. Dlaczego tak chętnie się z niego korzysta? Ponieważ ma on zdolności filmotwórcze – tworzy na powierzchni skóry warstwę okluzyjną, zapobiega parowaniu wody, zwiększa uwodnienie naskórka oraz jego przepuszczalność. 

Kolagen natywny – drugi typ zwany także kolagenem morskim. Pozyskuje się go najczęściej ze skór ryb morskich. Jest on najnowocześniejszą i aktywną biologicznie formą kolagenu o nieco mniejszej strukturze, a dzięki temu ma on też zdolność wnikania w głębsze warstwy skóry. Dodatkowo wykazuje działanie nawilżające i ujędrniające. 

Mikrokolagen – tutaj mamy już fragmenty białek o niewielkim rozmiarze cząsteczki, które naśladują naturalny kolagen, stymulują fibroblasty i uruchamiają proces jego syntezy. Co więcej – są to popularne oligopeptydy o działaniu sygnałowym!!! Często łączy się je z innymi kompleksami peptydowymi oraz kolagenem wielkocząsteczkowym. 

Czy są jakieś wady stosowania tego typu kolagenu? 

Wadą naturalnego kolagenu zwierzęcego jest brak zdolności pokonywania bariery naskórkowej. Faktem jest , że warstwa rogowa naskórka przepuszcza jedynie cząsteczki o masie niższej niż 5000 daltonów, a kolagen ma masę nawet dzisięciokrotnie wyższą. Oznacza to nic innego, jak brak możliwości uzupełniania kolagenu w skórze i wpływania na strukturę skóry właściwej. Jeśli stosujecie kosmetyki, które zwierają w składzie tego typu kolagen to nie łudźcie się, że zostanie on dostarczony do warstw skóry i odbuduje lub też zwiększy ilość naszego naturalnego kolagenu. Niestety nie! Tego typu kolagen może jedynie pełnić funkcje nawilżające skórę. Oczywiście, wielokrotnie wspominałam Wam, że dzięki nawilżeniu zwiększy się napięcie i elastyczność skóry. Wyrówna się powierzchnia i zmniejszy widoczność zmarszczek. Musicie jednak pamiętać, że jest to efekt kosmetyczny, a nie długotrwały! 

W jakie kosmetyki warto jednak zainwestować? 

Jeśli już chcecie korzystać w pełni z kolagenu i stosować kosmetyki, które posiadają go w składzie to zanim zainwestujecie w jakikolwiek preparat sprawdźcie z jakiego źródła pochodzi kolagen i jaki jego typ zastosował producent. Jeśli postawicie na kosmetyki drogeryjne to raczej nie zakładajcie niczego wiecej oprócz nawilżenia. Z marek, które stosują kolagen natywny ( i w taki kolagen warto inwestować w kosmetykach ) jest mi znana jedna, którą również miałam możliwość testować, a mianowicie COLWAY. Zostawiam Wam namiar na stronę marki, gdzie znajdziecie ważne dla Was informacje: 

http://www.colway.pl

Jak więc uzupełniać braki kolagenu w naszej skórze? Czy istnieją godne polecenia suplementy? A może odpowiednia dieta? Zapraszam Was do kolejnej części, w której odpowiem na te pytania. 

XOXO