Moje pierwsze spotkanie i wielka miłość! Jeśli śledzicie mnie w mediach społecznościowych to doskonale znacie już ten kosmetyk i słyszeliście o moim spotkaniu z MakeUp Artist marki Estee Lauder – Patrickiem Lorentz. Jeśli jeszcze tego nie robicie gorąco Was zapraszam, bo właśnie tam opowiadam o nowinkach i nie tylko ze świata „beauty”. Nawiązując jednak do tytułowego bohatera dziś wyznam Wam, dlatego zakochałam się w tym balsamie, a tym samym przedstawię Wam go w szczegółach …
W oparciu o dziesiątki lat badań i ekspertyz wykazujących, że noc jest odpowiednią porą na naprawę uszkodzeń skóry powstałych w ciągu dnia, Estee Lauder opracowała innowacyjny balsam oczyszczający Advanced Night Micro Cleansing Balm. Produkt specjalnie opracowany na potrzeby nocnego rytuału oczyszczającego. Posiada on unikalną, zmysłową fakturę, która pozwala stworzyć idealny fundament dla wieczornych rytuałów.
Producent obiecuje nam łatwość w wykonaniu demakijażu, dobrze oczyszczoną i odświeżoną skórę, usunięcie dziennych zanieczyszczeń oraz szkodliwych substancji. Co ważne, kosmetyk ten nadaje się do każdego typu cery, a przy regularnym stosowaniu pomaga oczyścić zatkane pory pozostawiając skórę piękną i zdrową.
Co znajdziemy w składzie? Olej szafranowy, emolienty, wodę, wyciąg z ostropestu plamistego, wyciąg z rdestu japońskiego, wyciąg z alg, rumianek, lawendę, witaminę E i kilka substancji tworzących formułę balsamu. Sami widzicie, że jest ciekawie, a składniki tym samym interesujące. Zdradzę Wam również, że ich aromaty odpowiadają za piękny, delikatny, ziołowy zapach balsamu, który dodatkowo umila rytuał oczyszczania.
Balsam znajduje się w eleganckim, jak nie luksusowym opakowaniu o pojemności 70 ml. Już sam widok słoiczka ze złotą nakrętką sprawia, iż czujemy się wyjątkowe. Warto wspomnieć, że sam balsam chroni również dodatkowe, plastikowe wieczko, a przydatność produktu to okres 24 miesięcy.
Cena i dostępność:
W zależności, gdzie kupujecie cena waha się od ok. 130 zł do 175 zł.
Konsystencja w opakowaniu jest stała, zbita i przypomina smalec 😉 Zapewne znacie już kultowy balsam Take The Day Off lub balsam rumiankowy The Body Shop. Wszystkie mają podobną formułę, która pod wpływem ciepła naszych dłoni zmienia się w jedwabisty olejek, a w połączeniu z wodą tworzy delikatną emulsję.
Balsam można stosować na dwa sposoby. Albo aplikujecie go na makijaż i przy pomocny delikatnych, kolistych ruchów wmasowujecie go w skórę , a następnie usuwacie zabrudzenia z twarzy stosując wodę. Lub też możecie najpierw wykonać demakijaż płynem / żelem micelarnym tudzież śmietanką, a następnie umyć twarz ( 2 krok w demakijażu ) przy pomocy owego balsamu. Dodatkowo polecam Wam przygotować ciepły ręcznik lub chustę kosmetyczną, przyłożenie jej na kilka sekund do twarzy, a później zmycie balsamu wraz z makijażem i wszelkimi zabrudzeniami.
Uwielbiam ten rytuał. Nie dość, że moja skóra czuje się bardzo komfortowo ( nie dochodzi do podrażnienia, szczypania, zaczerwienienia ) to jest jeszcze dobrze oczyszczona, gładka i przyjemna w dotyku. Traktuję balsam jak luksusową przyjemność w codziennej, wieczornej pielęgnacji. Kosmetyk godny każdej z nas, godny polecenia.
Aby zapewnić jak najlepsze wrażenia, korzystamy z technologii, takich jak pliki cookie, do przechowywania i/lub uzyskiwania dostępu do informacji o urządzeniu. Zgoda na te technologie pozwoli nam przetwarzać dane, takie jak zachowanie podczas przeglądania lub unikalne identyfikatory na tej stronie. Brak wyrażenia zgody lub wycofanie zgody może niekorzystnie wpłynąć na niektóre cechy i funkcje.
Funkcjonalne
Zawsze aktywne
Przechowywanie lub dostęp do danych technicznych jest ściśle konieczny do uzasadnionego celu umożliwienia korzystania z konkretnej usługi wyraźnie żądanej przez subskrybenta lub użytkownika, lub wyłącznie w celu przeprowadzenia transmisji komunikatu przez sieć łączności elektronicznej.
Preferencje
Przechowywanie lub dostęp techniczny jest niezbędny do uzasadnionego celu przechowywania preferencji, o które nie prosi subskrybent lub użytkownik.
Statystyka
Przechowywanie techniczne lub dostęp, który jest używany wyłącznie do celów statystycznych.Przechowywanie techniczne lub dostęp, który jest używany wyłącznie do anonimowych celów statystycznych. Bez wezwania do sądu, dobrowolnego podporządkowania się dostawcy usług internetowych lub dodatkowych zapisów od strony trzeciej, informacje przechowywane lub pobierane wyłącznie w tym celu zwykle nie mogą być wykorzystywane do identyfikacji użytkownika.
Marketing
Przechowywanie lub dostęp techniczny jest wymagany do tworzenia profili użytkowników w celu wysyłania reklam lub śledzenia użytkownika na stronie internetowej lub na kilku stronach internetowych w podobnych celach marketingowych.
Przypomina mi trochę balsam do demakijażu Clinique Take the day off 🙂 Chętnie wypróbowałabym ten produkt.
Zgadza się. Jest bardzo podobny, ale posiada zapach, którego nie ma w Take The Day Off 😉
Jeśli chodzi o oczyszczający balsam to tylko Clinique, ES za bardzo mnie zapycha…
pozdrawiam:)!
To ciekawe, bo w jego składzie nie ma substancji, które mogą zapychać? 😉
Nie wiem dlaczego, ale jeszcze nie miałam w swojej kosmetyczce żadnego produktu EL 🙂 Balsam zapowiada się wspaniale 🙂
nie znam…
Nie znam kosmetyku, wygląda troszkę luksusowo 😉 I brzmi dobrze.
strasznie kusi mnie ten z Clinique i teraz ten zaczął 😀 a ceny nie sprzyjają niestety;)