Moja przygoda z witaminą C rozpoczęła się wiele lat temu. Już jako nastolatka lubiłam sięgać po kosmetyki, które posiadały ją w składzie. Dziś natomiast nie wyobrażam sobie mojej codziennej pielęgnacji bez owego składnika i ciągle odkrywam nowe preparaty kosmetyczne, testuję i sprawdzam jak działają. Tym bardziej ucieszył mnie fakt, że jedna z moich ulubionych polskich marek – BANDI – wprowadziła nową serię C – Active Care, której zadaniem jest przywrócenie skórze młodzieńczej świeżości, blasku, jak i rozjaśnienie oraz działanie przeciwzmarszczkowe…
Kilka słów o linii C – Active Care!
Mamy tutaj profesjonalną linię kosmetyków z innowacyjną, stabilną formą aktywnej witaminy C w postaci Tetraisopalmitynianu ascorbylu, która jest skuteczniejsza i lepiej przyswajalna od kwasu askorbinowego. To właśnie ona posiada zdolność do wnikania w głębsze warstwy skóry, przez co też wyrównuje koloryt cery, rozjaśnia przebarwienia, eliminuje problem zmęczonego wyglądu, przeciwdziała fotostarzeniu i chroni skórę przed wpływem zanieczyszczeń środowiska.
To jeszcze nie wszystko, bo w składzie linii C – Active Care znajdziemy inne substancje aktywne, które opóźniają pojawienie się zmarszczek i zmniejszają już istniejące. Należą do nich między innymi witamina A pochodzenia roślinnego, czyli naturalny odpowiednik retinolu. Bezpieczny do stosowania przez cały rok!!! Stymuluje on syntezę kolagenu, rozjaśnia przebarwienia, zmniejsza nadwrażliwość naczyń krwionośnych oraz działa antyoksydacyjnie. Dołóżmy do tego jeszcze fermentowany olej z arcydzięgla o działaniu przeciwzmarszczkowym i nawilżającym, a mamy wspaniały komplet odżywczy i ochronny dla skóry.
Teraz przejdziemy do produktów, bo one zapewne bardzo Was interesują. Otóż w skład linii C – Active Care wchodzą emulsja do stosowania rano i wieczorem, krem pod oczy, maska gommage oraz koktajl olejowy. Tak się dobrze składa, że pretestowałam każdy z tych kosmetyków i wyrobiłam już sobie na ich temat opinię. Jak myślicie, który z nich okazał się moim ulubionym?
Emulsja z aktywną witaminą C
Delikatna i lekka formuła zamknięta w opakowaniu o pojemności 50 ml idealnie sprawdzi się w porannej pielęgnacji. Wchłania się stopniowo pozostawiając skórę niesamowicie przyjemną, miękką i nawilżoną. Zapach? Według mnie jest to mieszanka ogórka z cytrusami, ale co ważne, jest on na tyle delikatny, że nie pozostaje długo na skórze. Zero podrażnień, zero szczypania i zaczerwienienia.
Makijaż na tak przygotowanej skórze trzyma się bardzo dobrze, a jeszcze lepiej wygląda. Po dwóch tygodniach codziennego stosowania zauważyłam, że moja skóra rzeczywiście wygląda na wypoczętą. Nabrała też ładnego blasku i przy tym jest dobrze nawilżona.
Polecam do każdego typu cery. Jest to tak uniwersalny kosmetyk, że przypadnie do gustu każdej z Was!
Krem pod oczy z aktywną witaminą C
Zapytałam Was wcześniej, który preparat najbardziej mi się spodobał? Otóż krem pod oczy zajmuje drugą pozycję. Ma bardzo fajną konsystencję. Nie jest zbyt ciężki, ale też nie jest zbyt lekki. Nie pachnie i nie ma w składzie żadnych barwników, ani rozświetlających drobinek. Wchłania się stopniowo, a dla mnie to ogromny plus, bo w wieczornej pielęgnacji mogę jeszcze dodatkowo wykonać na nim masaż okolicy oka!
Kolejny plus to duża pojemność, bo aż 30 ml. Możemy aplikować go rano i wieczorem, a uwierzcie mi, że jest bardzo wydajny. Jego zadaniem jest rewitalizacja, rozjaśnienie cieni, zmniejszenie zmarszczek, ochrona DNA komórek i poprawa jędrności oraz elastyczności skóry. I tak rzeczywiście się dzieje!!!!
Kiedyś bardzo obawiałam się stosowania kosmetyków w okolicy oczu, które będą posiadały tak silne substancje aktywne. Dlaczego? Bo mam bardzo wrażliwe oczy. Co się okazuje ten krem działa na mnie jak kojąca gąbka. Czuję, że skóra go lubi, a to oznaka, że warto go stosować!
Maska gommage z aktywną witaminą C
Ta maseczka to takie kosmetyczne cudeńko. Nie dość, że złuszcza martwy naskórek to jeszcze pobudza skórę do działania i rewelacyjnie odświeża. Nakładamy jej cienką, równomierną warstwę na oczyszczoną skórę twarzy. Pozostawiamy na 15 minut, a następnie suchymi palcami delikatnie ścieramy jej nadmiar, czyli tak jakby gumkujemy. Maseczka zaczyna się rollować i co ważne, nie zmywamy jej pozostałości z twarzy!
Stosowałam ją w standardowy sposób wieczorową porą, ale też wypróbowałam przed wykonaniem makijażu. I wiecie co? Sprawdziła się świetnie. Skóra po niej jest mocno nawilżona i gładka. Lśni naturalnym blaskiem i wygląda pięknie!
Koktajl olejowy z aktywną witaminą C
Ten kosmetyk zachowałam na koniec, bo to jest właśnie mój ulubiony preparat z całej serii. Numer jeden i nie spodziewałam się, że tak bardzo go polubię. Jako właścicielka cery mieszanej raczej sporadycznie sięgam po produkty o formule olejstej. A tu proszę! Bardzo lekki olejek, który szybko się wchłania i nie pozostawia tłustego filmu na skórze. Można stosować go rano i wieczorem, choć początkowe próby to była poranna pielęgnacja dziś jest także wieczorna rutyna. W połączeniu z emulsją daje zaskakujące rezultaty, które widać natychmiast. Skóra wygląda młodo i świeżo, czyli obietnice producenta są spełnione w 100%.
Opakowanie to szklana buteleczka z pipetką o pojemności 30 ml. Wystarczy kilka kropli by rozprowadzić koktajl na skórze, przez co też jest on bardzo wydajny. Zero podrażnień i zaczerwienienia. Wręcz przeciwnie!!!! Świetnie sprawdza się też użyty samodzielnie pod makijaż.
Wiem, że będziecie pytać o stężenie witaminy C. Otóż tutaj nie liczy się stężenie samo w sobie, a forma składnika aktywnego. Zwróćcie uwagę, że nie jest to kwas askorbinowy, jak w większości kosmetyków z witaminą C. Tutaj mamy stabilną formę, która działa najgłębiej, a do tego nie podrażnia i może być stosowana latem. Marka gwarantuje nam, że dodana do receptury ilość składnika aktywnego jest ilością, jaką zaleca producent surowca, a jej skuteczność została potwierdzona badaniami i deklaracją marketingową.
Każdy typ cery pokocha ten preparat. Nie dość, że mamy tu działanie rozjaśniające to jeszcze działamy na zmarszczki. Jeśli chcecie rozpocząć przygodę z serią C – Active Care to zacznijcie od tego koktajlu! Gorąco go Wam polecam 😉
Na zakończenie dzisiejszego posta dodam jeszcze, że wszystkie kosmetyki BANDI znajdziecie w sprzedaży w Hebe lub też na stronie marki ( wysyłka jest gratis ). Terminy przydatności – 6 miesięcy. Kosmetyki przetestowane dermatologicznie. Macie już któryś z tych preparatów?
XOXO
a mogę spytać skąd ta piękna sukienka?
No pewnie 😉 To nie sukienka a kombinezon. Jest z Zary i kupiłam go rok temu!
Bardzo lubię kosmetyki Bandi. Produkty, które opisałaś wydają się bardzo ciekawe i wszystkie kuszą, trudno wybór 🙂
Kuszą, bo są rzeczywiście rewelacyjne i warto je wypróbować 😉
Witam mam pytanie zakupiłam sobie koktajl owocowy z vit c oraz krem na noc z serii hydro care czy mogę razem używać