W ostatnim czasie testuję wiele kosmetyków przeznaczonych do stosowania w okolicy oczu i jakiś czas temu pojawił się u mnie krem pod oczy od marki Dermaquest z serii MelaQuest. Jest on na tyle ciekawy, że powinien zainteresować szczególnie osoby mające problem z przebarwieniami czy zasinieniami. Ok, nie przedłużam i zapraszam do dalszej części posta.
Dermaquest MelaQuest – co to za krem pod oczy?
Producent informuje nas, że mamy tutaj zaawansowany krem pod oczy, stworzony z myślą o działaniu rozjaśniającym na przebarwienia, z którymi nie możemy sobie poradzić. Efekty mają być szybkie, a my powinniśmy zauważyć same pozytywne strony tego kremu. Ok, mnie najbardziej interesuje to, co w tym kremie ma tak fajnie działać. Od razu to sprawdźmy.
Ten krem pod oczy możesz kupić tutaj – https://www.4skin.pl/produkt/dermaquest-melaquest-eye-cream-rozjasniajaco-detoksyfikujacy-krem-na-okolice-oczu-14-8-ml/
Co sprawia, że ten krem jest taki wyjątkowy?
Zacznijmy od tego, że formuła kremu jest oparta przede wszystkim na ponad 20 składnikach o działaniu rozjaśniającym. Co to oznacza? Przede wszystkim to, że są wśród nich takie substancje, które będą hamowały aktywność tyrozynazy odpowiedzialnej na wytwarzanie melaniny. Będą też ograniczały powstawanie nowych przebarwień i rozjaśniały te, które już są widoczne. Warto zwrócić też uwagę na cysteaminę, która została dodana do formuły kremu. Należy ona do grupy najskuteczniejszych substancji rozjaśniających, ale też bezpiecznych. Usuwa ze skóry metale ciężkie, a te znów przyczyniają się do powstawania przebarwień i zasinień. Przyglądając się INCI można zauważyć 4 formy witaminy C oraz wiele antyoksydantów i ekstraktów roślinnych. Co nam to da? Przede wszystkim działanie antyoksydacyjne, wymiatanie wolnych rodników i spowalnianie przyspieszonego procesu starzenia. Naczynia krwionośne będą wzmacniane, zmniejszy się rumień, poprawi koloryt, wzmocni bariera ochronna i poprawi jędrność skóry.
Te składniki zasługują na uznanie!
O tak, muszę o nich wspomnieć nieco więcej.
Cysteamina, znana także jako aminotiol, to związek chemiczny o właściwościach redukujących. Odgrywa ważną rolę w metabolizmie komórkowym. W dermatologii cysteamina pomaga zmniejszać produkcję melaniny, pigmentu odpowiedzialnego za przebarwienia skóry. Działa, współpracując z enzymami, które tworzą melaninę. Dzięki temu cysteamina rozjaśnia istniejące przebarwienia i zapobiega powstawaniu nowych. W farmacji cysteamina jest lekiem stosowanym w leczeniu cystynozy nefropatycznej. Cystynoza nefropatyczna to choroba genetyczna, która wpływa na metabolizm cystyny. Cysteamina pomaga zmniejszyć poziom cystyny w komórkach. Dzięki temu chroni narządy wewnętrzne, takie jak nerki i wątroba, przed uszkodzeniami. Dzięki swojej wszechstronności cysteamina jest używana nie tylko w medycynie, ale także w kosmetologii. W tym kremie od Dermaquest mamy cysteaminę w cyklodekstrynach, która służy do leczenia i zapobiegania przebarwieniom skóry. Stosuje się ją w różnych rodzajach hiperpigmentacji, takich jak melasma, ostuda, przebarwienia pozapalne czy plamy soczewicowate. Preparat, który zawiera taką cysteaminę będzie bardzo skuteczny w usuwaniu uporczywych przebarwień, które nie reagują na tradycyjne metody rozjaśniania skóry.
Nonapeptyd-1 – działa na poziomie melanogenezy, blokując sygnały w genach melanocytów, co skutecznie hamuje procesy powstawania melaniny. Jego unikalna struktura, będąca biomimetycznym peptydem a-MSH, pozwala na interakcję z receptorem MC1R w melanocytach, ograniczając aktywację tyrozynazy i tym samym produkcję melaniny. W eksperymentach in vitro, nonapeptyd-1 wykazał zdolność do znaczącego obniżenia poziomu melaniny oraz hamowania aktywności tyrozynazy, co przekłada się na efektywność w rozjaśnianiu skóry i redukcji plam pigmentacyjnych. Jest to substancja o wysokiej czystości (98.0%), produkowana metodą fermentacji biologicznej, zalecane stężenie w produktach to 0.1-0.2%.
Hexapeptide-36– zaawansowany peptyd biomimetyczny, który aktywuje kluczowe szlaki sygnalizacyjne w fibroblastach odpowiedzialnych za produkcję kolagenu. Zwiększenie syntezy kolagenu typu I i III prowadzi do wzmocnienia struktury skóry, co skutkuje wygładzeniem zmarszczek i poprawą jędrności.
Kwas kojowy i arbutyna – to bardzo skuteczne składniki rozjaśniające. Ich mechanizm działania opiera się głównie na hamowaniu enzymu tyrozynazy, kluczowego w procesie syntezy melaniny, co prowadzi do redukcji produkcji pigmentu i rozjaśnienia skóry. Dzięki silnym właściwościom antyoksydacyjnym, składniki te chronią skórę przed uszkodzeniami oksydacyjnymi, jednocześnie wspomagając regenerację naskórka i zmniejszając ryzyko powstawania nowych przebarwień.
Heksylorezorcynol – to alkilorezorcynol (AR), rodzaj fenolowego lipidu naturalnie występującego w pełnych ziarnach pszenicy i żyta. W pielęgnacji skóry heksylorezorcynol jest znany z działania jako środek rozjaśniający skórę. Ma również właściwości antyoksydacyjne i ściągające, które mogą przyczynić się do bardziej wyrównanej cery. Poprzez zapewnienie ochrony antyoksydacyjnej, heksylorezorcynol może pomóc w neutralizacji wolnych rodników obecnych w środowisku. Badania sugerują, że miejscowe stosowanie heksylorezorcynolu może odgrywać rolę w ochronie przed oznakami starzenia się skóry (tj. drobne linie i zmarszczki) oraz glikacją, nieenzymatyczną reakcją, która może negatywnie wpływać na jakość skóry. Oprócz korzyści dla skóry, w produktach do pielęgnacji skóry producenci wykorzystują heksylorezorcynol ze względu na jego wysoce rozpuszczalną naturę. To sprawia, że heksylorezorcynol jest pożądanym składnikiem do stosowania w formułach pielęgnacyjnych, jak również do mieszania z innymi składnikami rozjaśniającymi skórę, takimi jak niacynamid. Stężenia heksylorezorcynolu wynoszą od 0,5% do 1,0% i są najczęściej spotykane w kremach i serum do skutecznego rozjaśniania skóry.
Ekstrakt z morwy białej i mącznicy lekarskiej – to naturalne składniki o silnym działaniu rozjaśniającym, idealne do terapii przebarwień skóry. Ekstrakt z morwy białej skutecznie hamuje enzym tyrozynazę, zmniejszając produkcję melaniny, a także działa antyoksydacyjnie, chroniąc skórę przed wolnymi rodnikami. Z kolei ekstrakt z mącznicy lekarskiej, bogaty w arbutynę, również blokuje aktywność tyrozynazy, zapobiegając nadmiernej pigmentacji i powstawaniu nowych przebarwień. Oba ekstrakty są skuteczne, a jednocześnie łagodne dla skóry, co czyni je doskonałym wyborem w pielęgnacji skóry z nierównomiernym kolorytem, przywracając jej zdrowy i promienny wygląd.
Ekstrakt z korzenia lukrecji – jest składnikiem o silnym działaniu łagodzącym, zalecanym w stanach zapalnych towarzyszących problemom skórnym takim jak dermatozy skórne, egzemy, świąd, torbiele i podrażnienia. Główny składnik lukrecji – kwas glicyryzynowy – wywołuje efekt podobny do działania kortyzonu – blokuje aktywność prostaglandyn i leukotrienów, łagodząc stan zapalny skóry. Lukrecja za sprawą glabrydyny, jednego z głównych składników ekstraktu, ma silne działanie wybielające poprzez zdolność blokowania enzymu tyrozynazy, odpowiedzialnego za proces melanogenezy. Działanie ekstraktu porównywane jest do efektywności hydrochinonu, przy czym lukrecja nie wywołuje efektu cytotoksycznego.
Technologia cyklodekstryn – poprawia biodostępność składników aktywnych, co oznacza, że substancje znajdujące się w kremie są lepiej absorbowane i mogą działać bardziej efektywnie, prowadząc do szybszych i bardziej widocznych efektów. Cyklodekstryny zapewniają również stabilność składników aktywnych, ich sukcesywne uwalnianie, co przedłuża ich skuteczność i minimalizuje ryzyko podrażnień.
Formuła, opakowanie i cała reszta.
Zacznę od tego, że lubię opakowania z pompką. Są one bardziej higieniczne i zawsze mam pewność, że zużyłam formułę do samego końca. Pojemność kremu to 14,8 ml, przydatność 12 miesięcy i można spokojnie stosować go rano i/lub wieczorem. Sama konsystencja jest bardzo przyjemna. Kremowa, lekka, przyjemnie pracuje na skórze. Nie zostawia tłustego filmu, stopniowo się wchłania. Nie ma w sobie żadnych drobinek rozświetlających, a mimo tego za każdym razem gdy aplikuję krem odnoszę wrażenie, że zostawia taką delikatną poświatę, która sprawia, iż tuż po aplikacji skóra już wygląda lepiej. Zapach? Praktycznie niewyczuwalny.
Szukasz jakiegoś kosmetyku? Sprawdź tutaj – https://www.cococollection.pl/recenzje-kosmetykow-cococollection-blog/
Moja opinia o kremie:
Nie mam przebarwień w okolicy oczu. Nie mam też problemu z zasinieniem. Lubię natomiast dbać o rozświetlenie tej części mojej twarzy, ale też chcę przeciwdziałać przebarwieniom. Co ciekawe, jakiś czas temu wybrałam się na zimowe wakacje do Egiptu. I mimo stosowania wysokiej ochrony złapałam opaleniznę na twarzy. Gdy wróciłam do Polski, wróciłam też do stosowania tego kremu pod oczy. Jakie było moje zdziwienie, gdy ten preparat od Dermaquest momentalnie rozjaśnił skórę pod oczami! Taki krem pod oczy to jest perełka. Oczywiście nie mogę w 100% potwierdzić, że zadziała na przebarwienia czy zasinienia, bo sama ich nie posiadam, ale … Podoba mi się formuła. Skład jest genialny. Krem idealny na wieczór, jak i rano pod korektor. Szukasz czegoś takiego? Lubisz kosmetyki z półki profesjonalnej? W takim razie warto zainteresować się tym kosmetykiem 😉
XOXO
autor tekstu – kosmetolog Anita Kobus
Cześć, mam na imię Anita i oprowadzę Cię po świecie kosmetyków.
Z zawodu jestem kosmetologiem i od dawna interesuję się skórą, dobrze dobraną pielęgnacją, ale też kosmetykami. Lubię testować nowości i sprawdzać ile z obietnic producenta rzeczywiście jest prawdą.
Na moim blogu znajdziesz nie tylko recenzje i opinie o kosmetykach. Jest tutaj znacznie więcej!
Jeśli jeszcze Ci mało koniecznie sprawdź mój Instagram oraz kanał na You Tube – COCO COLLECTION.