Sięgam po kosmetyki marki Eisenberg od wielu lat i postanowiłam, że przedstawię Ci je nieco bliżej, ale też podzielę się z Tobą opinią o moich ulubionych produktach. Tak, jest to marka z górnej półki i są to kosmetyki luksusowe. A jeśli i Ty chcesz poczuć ten luksus, a do swojej pielęgnacji wprowadzić wyjątkowe produkty to ten post jest właśnie dla Ciebie.
EISENBERG – kiedy to wszystko się zaczęło?
Wyobraź sobie lata 80-te i mężczyznę, który myśli o połączeniu swoich dwóch pasji, czyli miłości do sztuki oraz do technologii w branży beauty. Czy to nie wydaje się nieco abstrakcyjne? I tak właśnie Jośe Eisenberg postanawia stworzyć markę kosmetyczną, która ma dawać widoczne i szybkie rezultaty. Zbiera zespół badawczy, który przez 13 lat opracowuje formuły swoich produktów. Po dodatkowych dwóch latach testów medycznych, klinicznych, toksykologicznych, molekularnych i farmakologicznych narodziła się formuła Trio-Molecular®, która zrewolucjonizowała rynek kosmetyczny i miała stać się znakiem wyróżniającym markę spośród setek innych dostępnych na rynku. I tak właśnie w 2000 roku marka Eisenberg Paris pojawia się na półkach w perfumeriach.
Co się dzieje dalej?
W 2011 roku do marki dołączył syn Jośe, czyli Edmond Eisenberg. Utalentowany muzyk i kompozytor. Postanowił on kontynuować pracę ojca i tak jest do dziś. Edmond zajmuje miejsce dyrektora strategicznego. Dba o wizerunek marki, komunikację, ofertę produktową, taktykę handlową i dystrybucję. Jest także ambasadorem linii kosmetycznej dla mężczyzn. Musisz wiedzieć, że marka ma swoją siedzibę w Monako, ale znajdziemy ją już w wielu europejskich miastach i nie tylko. W Polsce te kosmetyki można zakupić w perfumerii Sephora. Znajdziecie je pod tym linkiem – https://www.sephora.pl/marki/od-a-do-z/eisenberg-jose/
O co chodzi z tym molekułami?
Formuła Trio-Molecular® składa się z 3 molekuł, a każda z nich jest odpowiedzialna za konkretne działanie. Formuła jest opatentowana na całym świecie i stanowi wyłączność marki. Ma zapewnić natychmiastowy efekt, wyrównany koloryt, promienny wygląd skóry i nie tylko. W jej skład wchodzi regeneracyjny enzym, energetyzująca cytokina i natleniająca biostymulina. Sprawdźmy zatem dokładnie co to takiego.
Jak działają te molekuły?
Pierwsza ma zadziałać regeneracyjne i tutaj wkracza enzym, który delikatnie złuszcza naskórek, usuwa martwe komórki i przygotowuje skórę na przyjęcie składników aktywnych. Dzięki niemu skóra staje się bardziej promienna i uzyskuje zdrowy kolor. Druga molekuła ma pobudzić komórki skóry do działania. I tu właśnie wkraczają bioaktywne polipeptydy, które zapewniają takie działanie. No i mamy trzecią molekułę, która dotlenia skórę. Ta cząsteczka zawiera biostymuliny z młodych pędów buku, które wspierają syntezę kolagenu i elastyny w skórze, a ona dzięki nim staje się bardziej napięta oraz elastyczna. I jak Ci się to podoba?
Jakie produkty znajdziemy w ofercie?
Nie da się ukryć, że oferta jest obszerna. Znajdziemy w niej produkty do pielęgnacji twarzy, ciała, kosmetyki do makijażu czy zapachy. Na przestrzeni wielu lat przetestowałam ogromną ilość kosmetyków Eisenberg. Większość z nich się u mnie sprawdziła, ale oczywiście znalazły się i takie, z których nie byłam zadowolona. Jeszcze nie spotkałam takiej marki, by każdy produkt miała na 100% rewelacyjny. Tutaj wszystko zależy od potrzeb naszej skóry w danym momencie i jej indywidualnej reakcji. Na moim blogu znajdują się recenzje wybranych kosmetyków, a na kanale YouTube czy w mediach społecznościowych opinie i polecenia jeszcze innych. Jest w czym wybierać!
Które produkty stały się moimi hitami?
Oj jest kilka takich. Ujędrniająca maska na twarz to jest cudeńko, które pojawiło się w mojej pielęgnacji jako jedno z pierwszych. Kolejny produkt to złota maska na okolicę oczu. Możesz o niej posłuchać na moim kanale. Zerknij tutaj – https://youtu.be/iIaHZIpOl4s
Polecę Ci także dwa posty na moim blogu, które uważam, że szczególnie warto przeczytać:
Serum pod oczy – https://www.cococollection.pl/2024/02/15/eisenberg-the-eye-serum/
Krem – żel pielęgnujący kontur oka – https://www.cococollection.pl/2019/01/28/eisenberg-excellence-soin-sublimateur/
Za co szczególnie polubiłam markę Eisenberg?
Pierwsze o czym myślę to technologia. Słyszałam już wiele bzdur wypowiadanych przez pseudoekspertów, że w tych kosmetykach nie ma nic. Każdy kto odrobinę zna się na pielęgnacji doskonale będzie wiedział co to jest patent i co oraz w jaki sposób chroni on producenta. Wielokrotnie mówiłam o tym, że analizowanie skuteczności kosmetyku tylko i wyłącznie po przeczytaniu INCI jest mało wiarygodne. Bo w składzie nie znajdziemy technologii, nie znajdziemy patentów, a kosmetyk warto wcześniej przetestować, by chociaż ocenić jego konsystencję, doznania sensoryczne, zapachy itd. Nie będę wspominać tu o działaniu, bo to chyba jest oczywiste. Mimo tego słyszę wypowiedzi, że za drogie, że nic nie warte, że nie ma nic w składzie itd. I doskonale wiem, że większość tych bezsensownych opinii pada z ust osób, które są zazdrosne lub zwyczajnie ich nie stać na stosowanie takich kosmetyków.
Ok, ale prawda jest taka, że ta technologia jest w kosmetykach, bo marka cieszy się nie tylko popularnością, ale właśnie skutecznością w działaniu. Ma ogromną ilość klientów, którzy regualrnie do niej wracają, w tym i ja. Sezonowo w ofercie pojawiają się nowości, a to też świadczy o tym, że marka się rozwija i jest na nią zapotrzebowanie.
Czy tylko technologia?
No pewnie, że nie! Technologia zastosowana w tych produktach udowodniła mi działanie. A skoro pojawiły się efekty to chyba coś znaczy. Jak wspomniałam wyżej nie przy każdym kosmetyku było idealnie. Jednak przy wielu już tak. Kolejna sprawa to właśnie doznania sensoryczne, czyli to jak stworzone są konsystencje, jak pracują na skórze, jak się je aplikuje, rozprowadza. To jest coś niesamowitego, bo pielęgnacja ma nie tylko działać, ale też sprawiać nam przyjemność. I tutaj mamy to zagwarantowane. Dołóżmy jeszcze przemyślane opakowania, fakt luksusowe! Zapachy perfum, kilku wybranych dla mnie aromatów, które również spełniły moje oczekiwania co do trwałości, czy intensywności, a nawet samych flakonów. No i produkty do makijażu. Balsamy do ust – uwielbiam. Podkłady, korektory, puder utrwalający to są cudeńka.
Na podsumowanie!
O kosmetykach luksusowych mówi się wiele. Znajdą one swoich odbiorców, ale też krytyków. Osobiście uważam, że na rynku kosmetycznym nie ma wiele dobrych selektywnych i drogich marek, ale Eisenberg jest perełką. Każdy kto spróbuje ( uwaga, będzie miał dobrze dobrane kosmetyki ) to się o tym przekona. I nie dziwię się, że marka jest już tyle lat w sprzedaży. Tym samym cieszę się, że ciągle się rozwija. I nie mam z nią współpracy płatnej, choć są osoby, które mnie o to posądzają. Nie mam i zapewne nie będę nigdy mieć. Polecam wybrane produkty, bo uważam, że są tego warte. Dlatego jeśli jesteś osobą, która szuka tego typu produktów postaw na Eisenberg. Wypróbuj i się przekonaj.
XOXO
autor tekstu – blogerka, vlogerka, kosmetolog Anita Kobus
Cześć, mam na imię Anita i oprowadzę Cię po świecie kosmetyków.
Z zawodu jestem kosmetologiem i od dawna interesuję się skórą, dobrze dobraną pielęgnacją, ale też kosmetykami. Lubię testować nowości i sprawdzać ile z obietnic producenta rzeczywiście jest prawdą.
Na moim blogu znajdziesz nie tylko recenzje i opinie o kosmetykach. Jest tutaj znacznie więcej!
Jeśli jeszcze Ci mało koniecznie sprawdź mój Instagram oraz kanał na You Tube – COCO COLLECTION.
Chetnie bym sprobowala tylko cena jest wysoka niestety . Moze kiedys sie uda, trzeba marzyc
Warto wierzyć, bo nigdy nic nie wiadomo 😉
Świetne ujęcie tematu! Marka faktycznie jest luksusowa tak jak piszesz. Osobiście bardzo lubię i cenię.
Cieszę się, że podzielasz moje zdanie 🙂
Takie kosmetyki uwielbiam, a póki co mam tylko tusz do rzęs, z którego jestem bardzo zadowolona 🙂
Ooo ja tuszu do rzęs nie stosowałam, ale za to inne kosmetyki do makijażu i też były super 🙂
Świetne ujęcie tematu! Marka luksusowa tak jak piszesz! Bardzo lubię i cenię.
Kiedyś muszę zacząć testować ta markę:)
Życzę Ci, by tak się stało 🙂